Złe samopoczucie pacjenta po terapii....

...co może być przyczyną takiego stanu?

10.06.2021 g.06:06

Dzisiaj na tapetę weźmiemy temat, który dotyczy każdego terapeuty.
Czego byśmy nie robili i jak świetni nie byli to każdy z nas musi przyznać sam sobie, że takie sytuacje mają miejsce.
Sytuacje gdy pacjent po terapii w naszym wykonaniu nie czuje się dobrze.

Dzisiaj przedstawimy Wam kolejne zagadnienia, która mogą być pomocne w wyjaśnieniu w/w zjawiska.
(zanim jednak zaczniesz czytać to wróć do wpisu pod tytułem "teoria procesów przeciwstawnych" - znajdziesz tam wstępne informacje niezbędne do lepszego zrozumienia dzisiejszego wpisu).

Aby lepiej zrozumieć dlaczego pacjent reaguje niekorzystnie na naszą terapię cofnijmy się nieco w czasie.

Weźmy na tapetę okres w którym doszło do "stanu A" w życiu naszego pacjenta.
Stan ten jest wywołany na przykład skręceniem stawu skokowego.

Taki "stan A" musiał wywołać w układzie nerwowym pojawienie się "stanu B".
Jest to przeciwstawny proces mający doprowadzić do stanu homeostazy w układzie nerwowym.
Bardzo często w świecie fizjoterapii wykorzystujemy tutaj słowo "kompensacja".
Ta kontrreakcja organizmu jest wywołana próbą powrotu do stanu neutralnego.

Kiedy mózg podlega działaniu bodźca/stanu A po raz pierwszy lub bodziec nie był duży, to stan A przebiega bez większych zakłóceń - pacjent skręcił staw skokowy ale daje sobie czas na regenerację i odpoczynek. Zazwyczaj kończy się to prawidłową adaptacją na bodziec zakończoną powrotem do stanu równowagi.


Sytuacja zmienia się gdy stan A powtórzył się (na przykład po skręceniu stawu skokowego pacjent nie dał sobie czasu na odpoczynek i zbyt szybko obciążył ten sam rejon co skutkuje odtwarzaniem stanu A).
W tej sytuacji dochodzi do aktywowania procesu B.
Dzięki temu stan A ulega wytłumieniu. Stan B ma zadanie przeciwstawne względem A.

Jednocześnie proces B "uczy się" w miarę upływu czasu i liczby ekspozycji. "Nabiera siły".
Czyli innym słowy im częściej pacjent obciąża niezregenerowany staw tym bardziej pobudza ponownie stan A a to wywołuje jeszcze większy stan B.
Powtarzanie ekspozycji na bodziec skutkuje szybszym większym i dłużej trwającym stanem B.


Interesujące jest to, że siła A się nie zwiększa za to B jest coraz mocniejsze.
Co ciekawsze z czasem do wywołania B mogą wystarczyć te bodźce z otoczenia, które tylko zwiastują pojawienie się stanu A.

W pewnym momencie może dojść od sytuacji w której nawet nie dochodzi już do aktywacji stanu A, zamiast tego w dalszym ciągu aktywne są procesy B.

Gorsze samopoczucie pacjenta po terapii możemy spróbować wytłumaczyć kilkoma scenariuszami związanymi z tą teorią.

1. Naszą terapią skutecznie stłumiliśmy stan A ale stan B jest dalej aktywny. Czyli utrzymaliśmy w organizmie zbędną kompensację. Wtedy mimo rozwiązania źródła problemu pozostawiliśmy w organizmie zbędną kontrreakcję organizmu.

2. Naszą terapią stłumiliśmy tylko proces B, który był potrzebną kontrreakcją organizmu na stan A.

3. Naszą terapią pobudziliśmy stan A, w konsekwencji czego wzmocniliśmy jeszcze bardziej stan B i wywołaliśmy jeszcze dłuższą jego aktywację.

Jak zatem pracować z pacjentem aby uniknąć takich sytuacji?

Spróbujemy o tym napisać wkrótce ale jeśli interesują cię takie tematy to zapraszamy do lektury pozostałych wpisów.
Tam znajdziesz cześć informacji.

Podobne wpisy

Jakie objawy pojawiają się przy...

Jakie objawy pojawiają się przy...

29.04.2022

zaburzeniach akomodacji.

Co wiesz o...

Co wiesz o...

28.04.2022

o akomodacji

Unerwienie wegetatywne oka i kilka słów...

Unerwienie wegetatywne oka i kilka słów...

28.04.2022

o akomodacji

Skontaktuj się z nami

Zadzwoń

+48 577 365 999

lub napisz:

 

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych. Zobacz szczegóły